niedziela, 26 października 2014

Rimmel 60 seconds - 203 Lose your lingerie

Prowadzenie bloga jest trudniejsze niż myślałam. A to nie mam czasu na zrobienie zdjęć, a to znowu te które zrobię nie nadają się do niczego, a to nie mam czasu na pisanie... Ale stawiam przed sobą wyzwanie: 7 postów w 7 dni. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy :)

Pierwszy post miał być jutro ale postanowiłam zacząć od już :)


 Popularna seria lakierów 60 seconds zachęca wieloma pięknymi kolorami, szczególnie popularne są te z kolekcji Rita Ora. 


Kolor Lose your lingerie to odpowiednik lakieru Essie- Fiji. Choć nie mam w posiadaniu tego drugiego, po wygooglowaniu stwierdzam, ze faktycznie jest bardzo podobny, jednak jego cena jest zdecydowanie wyższa niż lakieru Rimmel. 


Lakier nie zachwycił mnie kryciem i konsystencją, jest dość gęsty i lubi robić smugi. Na szczęście szybko schnie i dołożenie trzeciej warstwy nie sprawia, że musimy siedzieć pół dnia machając rękami. Ogólna ocena lakieru na +. A do tego ten piękny kolor!

Pomimo starań i wielu prób wciąż brakuje mi dokładności, bardzo proszę o wyrozumiałość :(

Pozdrawiam was ciepło i zapraszam na kolejny post- już jutro! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz